Grejpfrut. Jak dostał się na nasze stoły?

Uważa się, że pierwsze nasiona „prawdziwego” grejpfruta, które dotarły do Ameryki, zostały zasiane na Barbadosie w XVII wieku. Na tym jednak kończy się podróż tego gatunku botanicznego. Rzeczywiście, pomiędzy młodym grejpfrutem z tych nasion a drzewem pomarańczy, którego przodkowie wyemigrowali do Ameryki dwa wieki wcześniej, dojdzie do zupełnie niespodziewanego małżeństwa. Ta niezwykła para stworzy nowy gatunek, pierwszy z rodzaju Citrus, który urodzi się poza granicami swojego terytorium, w Azji Południowo-Wschodniej. Jego owoc został najpierw nazwany „zakazanym owocem”, potem „grejpfrutem”. To właśnie ten owoc jest dziś powszechnie spotykany pod nazwą grapefruit.

Nasiona tego nowego gatunku zostały zasadzone na Florydzie na początku XIX wieku przez hiszpańskiego emigranta. Z nich narodziły się wielkie sady grejpfrutowe w Stanach Zjednoczonych, gdzie dziś produkuje się więcej grejpfrutów niż gdziekolwiek indziej na świecie.

Potrzebna była pewna wizja i wiele odwagi ze strony pierwszych amerykańskich hodowców, aby wyhodować owoc, który w tamtym czasie nie interesował nikogo innego. Rzeczywiście, wszędzie indziej drzewo było uważane za zwykły obiekt ciekawości, a jego owoce gniły na ziemi, nie będąc zbierane.

Duża różnorodność zastosowań.

Oprócz świeżych owoców i soków, grejpfrut jest używany do przygotowania wina i octu. Albedo, biała część skórki, jest doskonałym źródłem pektyn. Zawiera również gorzką substancję, naringinę, która jest używana w napojach „tonikowych”, gorzkiej czekoladzie i lodach. Po zneutralizowaniu, substancja ta dostarcza słodzik, który jest 1500 razy słodszy od zwykłego cukru. Olejek eteryczny ekstrahowany z kory jest używany do aromatyzowania napojów. Z rur wydobywa się olej jadalny, który ma tę zaletę, że jest nienasycony. Niestety, ze względu na wyraźną goryczkę i ciemną barwę, musi być uszlachetniony, co sprawia, że jest to produkt znacznie mniej zdrowy. Wreszcie, odpady z przetwarzania są dodawane do paszy dla zwierząt hodowlanych.